Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Azja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Azja. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 stycznia 2015

Mumbaj - miasto kontrastów

To największe miasto w Indiach i trzecie najludniejsze miasto świata. Jest nowoczesny i bardzo bogaty, ale nigdzie kontrasty społeczne nie są tak widoczne jak tutaj. Superluksusowe samochody i śpiący obok nich bezdomni - to widok dość powszechny! Nikogo nie dziwi że po ulicy obok mknących samochodów przemyka taki oto pojazd, jak na zdjęciu. 

środa, 18 czerwca 2014

Spokój i ukojenie w górach - Maharasztra

naturalny basen w kształcie znaku nieskończoności, usytuowany na zboczu góry, w dole widok na Goa
Pewnie nikt z nas nie przepada za tym, aby spędzać upalne lato w mieście. Jeszcze kilka dni temu można było to poczuć w letniej przez kilka dni Warszawie. A co jeśli jesteście w kilkunastomilionowym Bombaju i to prawie w samym środku lata?

wtorek, 8 kwietnia 2014

Nosacze - to małpy

dorosły samiec nosacza, Borneo, Malezja, 2013
Kiedyś pisałam już o małpach a dzisiaj chciałabym zwrócić szczególną uwagę na wyjątkową małpę - nosacza sundajskiego. Pierwszy raz spotkałam się z nosaczem oko w oko, twarzą w twarz, będą na Borneo w Bako National Park. 

piątek, 28 lutego 2014

Dziwnie, niespotykanie, inaczej - w podróży

z wizytą u stomatologa, Yangshou, Chiny 2009
Prawdziwe jest stwierdzenie, że podróże kształcą, bo pozwalają spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy. Dla mnie jest zawsze inne, dziwne, niespotykane i zaskakujące.
Nikt nie lubi wizyty u dentysty (chyba, że się ma swojego jedynego Ulubionego :-)), a co dopiero jak wszyscy przechodnie przechodzący ulicą spoglądają przez witrynę jak na wystawę sklepową, a Ty człowieku siedzisz na fotelu, z otworzoną szeroko buzią, czasami może nóżkami poruszysz, bo boli, a tu jeszcze masz widownię, w postaci przechodniów. Tak to tylko w prowincjonalnym miasteczku w Chinach.

środa, 19 lutego 2014

Podwodny świat rafy koralowej

ryba piła, na szczęście spała na szybie w tunelu w Underwaterworld, Singapur, 2004
Nie potrafię pływać, próbowałam się nauczyć i potrafię tylko na plecach - niestety na brzuchu mi nie wyszło, mimo szczerych chęci nie potrafię przełamać strachu, ale może już wkrótce, to się uda :-). Nie mniej na tę chwilę nie żałuję, że brak mi tych umiejętności, bo spotkać się z taką rybą lub rekinem - nie chciałabym. Tymczasem zapraszam Was do podwodnego świata...

środa, 12 lutego 2014

Spacerem po ulicach Chin

ruchliwa ulica z zegarkami różnych marek, HongKong 2009
Zapraszam na chiński spacer lub spacer chińskimi ulicami. Taki z parasolką, która chroni przed promieniami słońca i obowiązkowo z filtrem przeciwsłonecznym w kieszeni faktor 70 (nie przesadzam mają takie). Albo z maską na buzi, która chroni przed spalinami w godzinach szczytu bądź rozprzestrzenianiem się bakterii, kiedy my jesteśmy przeziębieni. Dbamy o zdrowie innych, nie chodzimy do pracy z czerwonym kinolem od kataru i bólem gardła, a jak już chodzimy to w maseczce takiej chirurgicznej.

niedziela, 29 grudnia 2013

Góry moja przestrzeń i wolność

Tatry Słowackie
Tatry Słowackie, Łomnica, maj 2009, dobrze, że była mgła i nie widziałam, co jest pod nią
Uwielbiam góry, piesze wycieczki, kiedy się wspinam i wspinam i wchodzę na szczyt, obejmując wzrokiem całą przestrzeń, aż do horyzontu. Mam wtedy ogląd na wszystko z góry, jest to pewien rodzaj być może kontroli, bo lubię mieć wszystko w zasięgu wzroku.

piątek, 29 listopada 2013

Pogrzebowe tradycje Tana Toraja

Celebes Sulawesi
bujna roślinność rejonu Tana Toraja, Sulawesi 2010
Listopad to miesiąc, kiedy odwiedzamy groby naszych zmarłych, wspominamy tych, którzy odeszli, tych którzy byli nam bardzo bliscy, zapisali się w naszej pamięci, tym że wnieśli do naszego życia wiele dobrego swoją postawą i zachowaniem. To szczególny czas dla mnie, zadumy nad swoim życiem, nad tym: gdzie jestem i co robię, dokąd zmierzam, a wszystko to w jakim celu ...

środa, 11 września 2013

Podróże malowane obrazem

painting
obraz olejny w części konferencyjnej Hotelu Sheraton w Sandakanie, niestety nie udało się 
go nam zabrać, ale zrobił na nas ogromne wrażenie, Malezja - Borneo 2013
Nie tylko z wrażeniami wracamy z podróży, zawsze przywozimy pamiątki, a to wyjątkowe pudełko zapałek, a to wisiorek z muszlą, a to muszelki zebrane na plaży podczas porannego spaceru, kiedy odpływa ocean po ostrej walce w nocy, a to pierścionek z ametystowym oczkiem zakupiony nocą w Bombaju, a to tysiące zdjęć zrobionych w trakcie wyjazdów czy nagranych migawek filmów, to znowu obrazy - zwinięte w rulony. Różności, przeróżności, nasze skarby, które cieszą oczy, kiedy w zimowy wieczór siadamy przy kominku i wspominamy wakacje, ludzi, miejsca i przedziwne zdarzenia im towarzyszące. 

wtorek, 20 sierpnia 2013

Małpiszony, małpy, małpeczki ...

żyjący na wolności makak czubaty, zwany czarnym makakiem, Indonezja, Sulawesi 2010


Zapewne każdy z was widział małpę, małpeczkę i to na pewno w zoo. Moje pierwsze spotkanie z małpą również było takie - najpierw był to szympans, a potem orangutan - stary i olbrzymi - we wrocławskim ogrodzie zoologicznym. Zapamiętałam z tego pierwszego spotkania to, że szympans był bardzo głośny i bardzo niespokojny, natomiast orangutan bardzo niegrzeczny - opluwał tych zwiedzających, którzy podchodzili zbyt blisko do klatki, w której przebywał. Nie mogłam uwierzyć, jak można być takim złośliwym.

piątek, 24 sierpnia 2012

Wspomnienie dim sum i chinskiej zupy – prawie jak w Chinach, a jednak w Warszawie

w poszukiwaniu dim sum na ulicy w Shanghai - bądź tu mądry człowieku i rozszyfruj te krzaczki
Dim Sum to małe azjatyckie pierożki przygotowywane na parze lub smażone na oleju kokosowym, a następnie serwowane w koszykach bambusowych. Nadzienia pierożków bywają twórcze – najczęściej jest to mielona wieprzowina, kurczak lub surowe krewetki i warzywa lub mieszanka powyższych. Doprawia się je winem ryżowym, sosem sojowym, pieprzem lub utartym świeżo korzeniem imbiru i olejem sezamowym.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Dziwne, egzotyczne owoce

mangostan

Wydawać by się mogło, że w naszych sklepach w Polsce można już kupić praktycznie wszystko, nawet najbardziej wymyślne owocowe rarytasy z odległych zakątków świata. Są jednak takie owoce, których skosztować możemy jedynie podczas egzotycznych podróży, bo według mnie wtedy rozkoszujemy się prawdziwą głębią ich smaku. Maksymalne wrażenia smakowe czerpiemy tylko z tych owoców, które rosną i dojrzewają w swoim naturalnym środowisku. W trakcie naszych podróży podglądamy zawsze stragany z owocami, robimy rozeznanie w lokalnych sklepach, na targach owocowo – warzywnych. Obserwujemy, a potem próbujemy smaków tychże różnorodnych i egzotycznych owoców.

niedziela, 27 maja 2012

Na początek kawa na ławę – czyli mała czarna z różnych zakątków świata

Na dobry początek zacznijmy od trochę kulinarnego wątku, jako że jestem niewątpliwie smakoszem pewnego napoju, z racji mega niskiego ciśnienia, więc – kawę na ławę. Kawę traktuję jak wspaniały deser lub ciasteczko z kremem. Nigdy nie pijam z cukrem (za wyjątkiem takich krajów jak Wenezuela czy Indie J), ale zawsze z mlekiem. Dada czasami życzy sobie podwójne espresso, ale zawsze z cukrem.
Z kawą spotkaliśmy się (My czyli ja i Dada) w Indonezji  – z taką najprawdziwszą kawką z krzaczka o pięknych zielonych i czerwonych owocach i równie pięknych zielonych liściach. Ta kawa wyrastała sobie jak zwykły pospolity krzew wzdłuż dróżki biegnącej przez indonezyjską wioskę na Celebesie (Sulawesi) w rejonie Tana Toraja (o tym rejonie Indonezji napiszemy później, bo jest równie ciekawy jak wątek z kawką).

kawa
krzaczek kawy w Indonezji, rejon Tana Toraja, (Celebes (Sulawesi), 2010)