czwartek, 6 lutego 2014

Tego jeszcze nie jadłam - dziwne egzotyczne owoce cz.2

na straganie w Castris, wszystkie owoce w wersji NO GMO, na pierwszym planie golden apple
A myślałam, że już wszystkich owoców spróbowałam. Na szczęście świat jest wielki i pełen niespodzianek, bo jeszcze można spróbować wielu rodzajów warzyw i owoców z różnych jego zakatków. Wiecie co to jest golden apple albo star apple? Dla nie których pierwsze skojarzenie to firma Apple i jej twórca lub nowy model iPhone'a. 

Ze złotymi jabłkami spotkałam się po raz pierwszy w życiu na wyspie St. Lucia (rejon Karaibów). Poranny targ w Castris opisywany w przewodnikach miał przyciągać tłumy i w rzeczywistości tak było, tłumnie, kolorowo, głośno i egzotycznie.
targ w Castris, wszystkie sprzedawane na St. Lucia owoce są uprawiane bez pestycydów, mandarynki wyglądają jak mandarynki,
a nie jak wyczyszczone i wypolerowane mandarynki widoczne na półkach w naszych sklepach
A pośród owoców, które pochodzą z upraw NO GMO (podobna sytuacja jak w Nowej Zelandii), sprzedawanych przez lokalnych farmerów, rolników natknęliśmy się na dziwny owoc, swoim wyglądem przypominający mała papaję.


na straganie w dzień targowy, to długie zielone to nie jest szczypior, lecz
przepyszna fasolka szparagowa, natomiast te zielone owoce z kolcami to sirsak,
obok widać korzenie kurkumy i nasiona świeżej gałki muszkatołowej, St. Lucia 2014
Pomyślałam, że skoro wszystko tutaj jest bez pestycydów i nie modyfikowane genetycznie, to i papaja jest takich normalnych rozmiarów. Moje tłumaczenia zdały się na marne, bo oczywiście musiałam dotknąć i spytać się co to jest za owoc a może warzywo? 
złote jabłko przed konsumpcją, tuż za nim grejpfruty zebrane przeze mnie w ogrodzie tuż przy naszej willi
Złote jabłko, a jak ono smakuje pomyślałam - kobieta ze straganu jakby czytała w moich myślach. Wzięła do reki najbardziej złote golden apple, obrała cienko ze skórki i ukroiła kawałek. Spróbowałam i ... kupiłam 2 kg. 


golden apple po obraniu w towarzystwie pachnącej marakui - passion fruit, St. Lucia, Castris 2014
W smaku soczyste, słodycz zmieszana z lekko kwaśnym smakiem, podobny do ananasa, ale nie jest tak bardzo słodki. Jedyny minus, to trzeba obierać ze skórki, a po obraniu na tarasie okazało się, że oprócz skórki owoc ma w sobie kolczastą pestkę, od której odchodzą jak promienie słoneczne kolce, które bardziej przypominają łyko. Smak jest obłędny i rekompensuje te minusy. Owoc golden apple ma w sobie bogactwo pektyn - szczególnie w warstwie położonej najbliżej skórki, jest źródłem witaminy C i potasu.
pestka golden apple, smak rekompensuje wszystko - niespodziewana niespodzianka
W Indonezji I Malezji ten owoc również występuje, ja się z nim nie spotkałam - może dlatego, że jest spożywany z pastą z krewetek. Cóż, koniecznie trzeba to sprawdzić!
Oprócz golden apple - niesamowite wrażenie zrobiły na mnie wszechobecne drzewa z owocami mango, mandarynek, pomarańczy i grejpfrutów. 
owocujące drzewo mango, wyobrażacie sobie, że zbierałam te owoce z trawy jak rodzime jabłka
A jak wspaniale smakowały grejpfruty. Ukrywający się ich miąższ pod cienką skórką. Nawet nie były tak bardzo gorzkie.


owocujące drzewo grejpfruta, Martynika 2014
Na deser zostawiam jeszcze inny owoc, zaintrygowana jego wyglądem i kolorem - postanowiłam zaryzykować. Kupiliśmy tylko jeden - trudno było się porozumieć w kwestii jego smaku, bo byliśmy już wtedy na Martynice, a tam tylko parle francaise. Owoc przypomina kulistą jagodę, mega rozmiarów, pokrytą cienką, fioletową skórką, pod którą znajduje się słodki biały miąższ.
gwiezdne jabłko, star fruit inaczej cainito, owoc pochodzący z rejonu Karaibów w towarzystwie innych owoców, Martynika 2014
Dlaczego gwiezdne jabłko? W swoim przekroju przypomina gwiazdę. Owoc jest używany do deserów i do spożycia na surowo. My jedliśmy go łyżeczkami, po tym jak przekroiliśmy owoc na połowę. Smak zdecydowanie słodki, dla mnie trochę za mdły. Ciekawe doznanie smakowe, szkoda, że nie miałam limonki, można by było lekko skropić go jej sokiem.


świeżo zerwane gwiezdne jabłko, Martynika 2014
Moim faworytem owocowym pozostaje w dalszym ciągu owoc mangostanu, na drugim miejscu plasuje się golden apple, potem ananas i mango.


mangostan - ta mina mówi o tym, że to mój faworyt owocowy, Indonezja, Jakarta 2013



8 komentarzy:

  1. Wow :) Może kiedyś też będzie mi dane skosztować takich rarytasów :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. liczę na koleżankę, wiec jak tylko przemyci golden apple - jesteś pierwsza, którą poczęstuję tym owocem,
      pozdrawiam Ella

      Usuń
  2. Ella to czy nie Ella na tym zdjęciu.????

    OdpowiedzUsuń
  3. zjadłabym te owocki, też nie jadłam jeszcze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zjadłabym jeszcze raz - są przepyszne i bardzo zdrowe

      Usuń
  4. Świetna alternatywa dla tego, co jem od początku życia. Ciężko mi sobie wyobrazić smak czegoś, czego nie próbowałam, ale zapewne szybko można by się zaprzyjaźnić z tymi kolorowymi smakołykami :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytając ten komentarz moje ślinianki zaczęły na nowo pracować, bo przypomniał mi się smak tego owocu.
      Złotego jabłka nie wiedziałam w żadnym miejscu w Europie.

      Usuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza!
Uprzejmie proszę Użytkowników Anonimowych o podpisanie się chociaż imieniem lub nickiem, chciałabym wiedzieć jak się do Was zwracać.