Ja wiem, że wszystkim z nas komin kojarzy się albo z kominiarzem, albo z Mikołajem, który raz do roku grzecznym ludziom podrzuca prezenty przez komin pod zieloną choinkę.
W tym roku to ze mnie taki Mikołaj, komin mam i to nie byle jaki, długi, kolorowy i w paski. Nigdy nie miałam komina, takiego zawijanego na szyję, który można użyć jako i szalik i czapka. Zawsze chciałam mieć taki komin, bo moja koleżanka z podstawówki miała taki piękny szary komin i bardzo jej go zazdrościłam. A tym czasem spełniłam marzenie z dzieciństwa i sama sobie zrobiłam taki komin, tylko mój jest mega kolorowy.
Jak widzicie użyłam do jego wykonania 2 motki tej kolorowej melanżowej, układającej się w paski włóczki Nako. Włóczka ta jest bardzo wydajna, bo komin jest bardzo długi. Podoba mi się to w tej włóczce, że ma takie piękne intensywne kolory, bo jest i pomarańcz, i fiolet, i zieleń i czekolada i piękny turkus. Bardzo oryginalny kolor włóczki.
Komin wydziergałam przy użyciu drutów na żyłce, robiłam same oczka prawe na okrągło, bez przechodzenia od prawej do lewej strony.
Efekt jest taki, jaki poniżej, ciepło pod szyją, kolorowo na kurtce, ciepło w głowę i przede wszystkim oryginalnie. Pomysłowy ze mnie Mikołaj!
Cudnie kolorowy - ożywi każdą kurtkę a przede wszystkim rozświetli zimowy dzień.
OdpowiedzUsuńPomysłowy i zdolny z Ciebie Mikołaj!
dziękuję, te kolory są bardziej kolorowe w rzeczywistości...
UsuńTen komin wygląda lepiej w rzeczywistości :) jest śliczny:)
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję za komentarz, też myślę, że zdjęcie nie oddaje kolorów takimi, jakie są w rzeczywistości.
UsuńUściski, Ella
O tak lubię takie kominy!
OdpowiedzUsuńDominiko, to miło mi to czytać. Dziękuję, że podzielasz moją opinię.
UsuńZe świątecznymi pozdrowieniami, Ella
Naprawdę nie wiem jak Ty to wszystko dziergasz! Podziwiam, bo jestem antytalentem w tej materii. W podstawówce na zajęciach z techniki robiliśmy łańcuszek na szydełku. Mi się ledwo udało zrobić trzy oczka, a koledzy w tym czasie robili łańcuszki po kilkanaście metrów - takie na długiść dwóch sal... ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam,
E.
Moja Droga, a ja podziwiam Twój talent kulinarny i pisarski, jestem pod wrażeniem obu. Ja nie wiem jak Ty to robisz, bo ja zamieszczam jeden post, a Ty już pięć kolejnych :-)
UsuńUściski, z pozdrowieniami świątecznymi,
Ella
Piękny komin, i kolorki super. Zdolna jesteś, ja bym takiego nie zrobiła :-)
OdpowiedzUsuńzrobiłabyś - same prawe oczka :-)
UsuńŚwietny komin! Śliczna jest ta włóczka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję, też mi się bardzo podoba kolorystyka tej włóczki, tylko jakoś ostatnio wiosennie w aurze
Usuńno proszę, jaka zdolna jesteś:) piękny komin i super rzeczy robisz. gratuluję. Ps. Babcia byłaby z Ciebie dumna:)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że nie nauczyła mnie dziergać takich kapci, ale pewnie ciocia mi jeszcze pokaże jak to się robi.
UsuńCo prawda mamy wiosnę, ale ja kocham"kominy", są praktyczne i wygodne, a ten jest PRZEŚLICZNY!!!
OdpowiedzUsuń