naturalny basen w kształcie znaku nieskończoności, usytuowany na zboczu góry, w dole widok na Goa |
Pewnie nikt z nas nie przepada za tym, aby spędzać upalne lato w mieście. Jeszcze kilka dni temu można było to poczuć w letniej przez kilka dni Warszawie. A co jeśli jesteście w kilkunastomilionowym Bombaju i to prawie w samym środku lata?
Właśnie z tego powodu zaplanowaliśmy, aby po 3 dniach opuścić tłoczny Bombaj i dotrzeć lokalnymi liniami lotniczymi KingFisher Arlines do stanu Maharasztra - w góry i zaczerpnąć trochę rześkiego powietrza z dala od tłumów.
po drodze mijaliśmy hinduskie wioski |
Przemierzaliśmy odcinek drogi z lotniska do naszego miejsca pobytu samochodem, mieliśmy okazję podglądać zwyczajne życie w hinduskich miasteczkach i wioskach. Stan Maharasztra jest trzecim do wielkości stanem Indii - tutaj skupia się największa produkcja przemysłowa Indii.
Jest to również najbardziej zaludniony stan w Indiach - mogliśmy się o tym przekonać będą klika dni w Bombaju.
Ze zgiełku metropolii przedostaliśmy się w stronę wzgórz Sahyadris, zwane również Western Ghats.
Droga wiła się przez miasteczka i wioski, aż do zielonych wzgórz w kierunku wzgórza Lasni.
Ze zgiełku metropolii przedostaliśmy się w stronę wzgórz Sahyadris, zwane również Western Ghats.
Droga wiła się przez miasteczka i wioski, aż do zielonych wzgórz w kierunku wzgórza Lasni.
widok na Goa, Indie 2008 |
Dotarliśmy wieczorem do miejsca naszego pobytu - Wlidernest Nature Resort, gdzie mieliśmy spędzić tutaj kilka dni. Rzeczywiście było cicho i spokojnie, w oddali słychać było odgłosy cykad i śpiew ptaków.
brama wjazdowa do Wildernest Nature Resort wyglądała mało zachęcająco |
Zostaliśmy zakwaterowani w domku w środku parku, na wzgórzu w otoczeni zieleni drzew, odgłosów ptaków i małp. Ścieżka do naszego domku prowadziła kamienistą ścieżką w górę, w głąb lasu. Dostaliśmy w ręce latarki i osoba z recepcji zaprowadziła nas do naszego "pokoju". Byłam przerażona ciemnością i odgłosami natury.
Domek w którym nas zakwaterowano - wyglądał całkiem przyzwoicie, mieliśmy duży taras, dwa okna w tym jedno balkonowe od strony tarasu. A wszędzie ciemność. Pocieszałam się, że rankiem będzie lepiej. Ale noc pierwsza była dopiero przede mną. I kolacja jeszcze. Dlaczego kolacja? To kolejna historia - powiem tylko, że kolacja była bardzo hot & spicy - tłumaczyliśmy sobie tym, że pewnie tak chcieli nas przywitać - przygotowując tradycyjne potrawy kuchni hinduskiej.
Rankiem przekonaliśmy się na własnej skórze, że i śniadania są również w wersji hot & spicy i jedyną neutralną przekąską w trakcie śniadania było jabłko, które zresztą bardzo szybko chwyciłam, jak tylko zorientowałam się, że śniadanie smakowo przypomina kolację. Cóż nie miałam już żadnych wątpliwości, że obiad też będzie w podobnym smaku.
ochłoda w basenie po ostrych posiłkach była wskazana |
Po tak ostrym śniadaniu nie pozostawało nic innego, jak tylko ruszyć w kierunku basenu i się ochłodzić. Basen w otoczeniu zieleni i kwiatów, z tarasem wodnym na półce skalnej z przepięknym widokiem na Goa.
Oprócz atrakcji basenowych i kulinarnych, można było udać się na nocne podglądanie zwierząt i poranne obserwacje ptaków. Poza tym była wyprawa botaniczna związana z leczniczymi właściwościami ziół i kwiatów.
Dla tych, co mają dosyć leżakowania nad basenem, odbyła się wyprawa w góry do wodospadu.
Dla tych, co mają dosyć leżakowania nad basenem, odbyła się wyprawa w góry do wodospadu.
W myśl zasady dla ochłody trochę wody, przewodnicy wyprawy wypływali taką dziwną jak na zdjęciu poniżej łodzią w kształcie woka na drugi brzeg, po śmiałków, którzy wskoczyli do lodowatej wody wodospadu i przepłynęli na drugi brzeg. Podobno woda była tak lodowata, że nie w sposób było wrócić.
hinduski słoneczny patrol, płynie po śmiałka, który nie był wstanie wrócić, z powodu lodowatej wody |
Zmarznięty bohater w oczekiwaniu na woka słonecznego patrolu. Mimo przekonywania swojej partnerki, nie odważył się na skok do lodowatej wody i powrót o własnych rękach :-).
mój śmiałek wypłynął do połowy jeziorka |
Tęsknię do wakacji, a Wy? Macie już jakieś plany wakacyjne?
pozdrowienia z wakacji 2008 :-) |
Bardzo ciekawe miejsce ! Wyglada imponujaco, aczkolwiek ja bym tam nie pojechala :) JA rowniez tesknie do wakacji, skonczyly sie wprawdzie trzy tyg temu, ale wciaz o nich wspomiknam :)
OdpowiedzUsuńTo może jeszcze będzie czas na kolejne. Najgorsze sa powroty z wakacji do codzienności.
UsuńA gdzie na tych wakacjach byłaś skoro juz tak bardzo tesknisz do kolejnych?
Chętnie bym się wybrała na takie wakacje, jak opisujesz...
OdpowiedzUsuńMy jedziemy w tym roku do Chorwacji - mąż uważa, że to najbliższe miejsce, gdzie jest morze i "pewna" pogoda.
Chorwacja jest cudowna i pogoda zawsze jest tam słoneczna! Dobry wybór Beva
UsuńZazdroszczę udanych wakacji :). Zdjęcia rewelacyjne. Co prawda mnie nigdy do Indii nie ciągnęło ale patrząc na Twoje fotki i czytając relacji z tych miejsc ma się ochotę samemu tam pojechać i wszystko zwiedzić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
szczerze mnie w tej chwili również nie ciągnie do Indii, w tej chwili nie wydaje mi się to bezpieczny kraj dla turystów, zważywszy na ostatnie doniesienia o licznych rozbojach, gwałtach - włos się jeży na głowie!
Usuńkwestia czystości pozostawia wiele do życzenia - cóż to nie są standardy europejskie, do których większość z nas jest przyzwyczajona - może to też pewien rodzaj przygody ;-)
dziękuję za odwiedziny
pierwsze zdjęcie- rewelacyjne!! zazdroszczę wakacji:)
OdpowiedzUsuńTe wakacje sie juz odbyły i to bardzo dawno temu :-)
UsuńUwaga - moje wakacje miały miejsce w 2008 roku!
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce i pokoik tez superowy mieliscie :)
OdpowiedzUsuńMy za trzy tygodnie lecimy do Prowansji, w poszukiwaniu zapachu lawendy :)
A i bilety na Kube juz kupione, ale to jeszcze nam sporo czasu zostalo :)
tej Prowansji zazdroszczę - te kolory i zapachy i pewnie zdjęcia też będziecie mieć obłędne!
Usuńz pozdrowieniami
Elu, nie chce mi się wracać z tej Twojej bajki, alez piękna podróż!!! Cudowne zdjęcia i wspaniałe opisy, jestes prawdziwą Podrożniczką i zabierasz nas w te magiczne miejsca. Mam nadzieję, że wypoczęłaś, dla mnie własnie taki rodzaj wypoczynku jest najwspanialszy, a ile wspomnień!
OdpowiedzUsuńCudownie było podróżować z Tobą, dziękuję!
Aniu, dziękuję Ci za te słowa. Cieszę się, że mi towarzyszysz w tych moich podróżach :-)!
UsuńZakochałam się w zdjęciu numer 1. Cudowny widok. Ja już teoretycznie jestem po wakacjach.Niedawno wróciłam z mojej włoskiej wyprawy. Ale lato jeszcze przed nami, więc na pewno coś dodatkowego wymyślę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
to może Konga czas się pochwalić włoskimi wakacjami
UsuńBajeczna wyprawa! Pokoik dla mnie śliczny:) Widoki zapierają dech w piersiach! Swietne wakacje!
OdpowiedzUsuńdziękuję, dopiero po czasie stwierdzamy, że wakacje są udane, kiedy tęsknimy do odpoczynku i oderwania sie od codzienności, zapominając jakie czasami niespodziewane niespodzianki niosą takie podróże w nieznane ...
Usuńdziękuję za odwiedziny, pozdrawiam, El
Elu, piękna wyprawa, pełna atrakcji ! przede mną też jeszcze wakacje, ale pewnie nie tak atrakcyjne, ale najważniejsze dobrze wypocząć, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńz pewnością będą atrakcyjne smakowo :-)
Usuńfakt najważniejsze to wypocząć i nabrać energii!
dziękuje za odwiedziny, pozdrawiam
Cudownie! Coraz częściej marzą mi się albo Indie, albo Wietnam, Laos i Kambodża. Już nawet bilety przeglądam na jesień lub zimę :). Pikantne jedzenie uwielbiam!
OdpowiedzUsuńto witaj w klubie - może niekoniecznie Indie, ale Daleka Azja i ta skośnooka jak najbardziej przypadła mi do gustu, pozdrawiam, Ela
UsuńWow, ale piękne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńto musiały być cudowne wakacje !!! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
jaaacie! piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńWitaj, ja z rewizytą;)
OdpowiedzUsuńCzy muszę mówić, jak szalenie Ci zazdroszczę wycieczki do Indii ? ;)
Jak tu u Ciebie różnorodnie (p.s. zawsze chciałam nauczyć się dziergania, ale jakos nic mi z tego nie wychodzi) xD
Pozdrawiam
to zapraszam częściej :-), tym bardziej, że o Indiach jest jeszcze sporo do opowiadania i pokazywania
Usuńz pozdrowieniami, El
W końcu ktoś, z mojej niszy blogowej :D
UsuńOczywiście, że będę zaglądać a do siebie również zapraszam ;)