Odeaon Heroda Atyka, w drodze na Akropol, Grecja 2007 |
Moje greckie wakacje miały charakter czysto służbowy i przebiegały w atmosferze mojego odejścia z pracy - dostałam bonus od firmy - pod warunkiem, że będę dyspozycyjna w trakcie trwania spotkania, na które przygotowywałam wrażliwe materiały. Trudno było się nie zgodzić, tym bardziej, że prosił sam PhB - bardzo dużo się od niego nauczyłam.
Moja znajomość Grecji - to Ateny, Pireus i Salamina - niestety tylko tyle! Gorąco i sucho, mimo, że była już jesień - 27 stopni.
Centrum Aten to Akropol i pełno zabytkowych budowli, aż trudno było mi uwierzyć, że na tych starożytnych kamieniach powstało miasto.
Centrum Aten to Akropol i pełno zabytkowych budowli, aż trudno było mi uwierzyć, że na tych starożytnych kamieniach powstało miasto.
widok od strony Akropolu na Świątynię Zeusa Olimpijskiego, Grecja 2007 |
Widok na Ateny z Akropolu - mnie przeraził - jedno wielkie skupisko budynków, betonu i żadnego drzewa. Teraz wiem dlaczego jest tam tak bardzo gorąco i sucho.
panorama Aten, Grecja 2007 |
Na Akropolu byłam trzy razy, pierwszy raz sama, drugim razem z pewnym amerykańskim małżeństwem, poznanym w holu hotelowym, a trzecim razem z moim pryncypałem :-).
Co zapamiętałam z tego? Pył, upał, wiatr, który chłodził na Akropolu, zatłoczone podejście do bram Akropolu, błękitne niebo i wspaniałe widoki.
Co zapamiętałam z tego? Pył, upał, wiatr, który chłodził na Akropolu, zatłoczone podejście do bram Akropolu, błękitne niebo i wspaniałe widoki.
pop z walizką, ciekawe co w niej niósł? |
Najlepszy punkt orientacyjny w Atenach - wzgórze ze Świątynią Likavitos, najwyższe wzniesienie w stolicy. Tutaj w starożytności znajdowała się niewielka Świątynia poświęcona Zeusowi. Natomiast dzisiaj stoi tam biały kościółek - Agios Georgios.
wzgórze ze Świątynią Likavitos, Ateny 2007 |
Mnie najbardziej zafascynował i zachwycił Erechtwjon - ta budowla ma w sobie tyle delikatności.
Erechtejon - świątynia poświęcona była trzem bóstwom - Atenie, Posejdonowi oraz Erechteuszowi |
Parteon - jeden z centralnie usytuowanych budynków Akropolis i błękitne niebo.
Piękna i młoda kilka lat temu, na tle starożytnych kolumn. Swoją drogą zastanawiające jest to, jak je wtedy ciosano, rzeźbiono i ile to musiało wszystko trwać!
Dla ochłody dałam się skusić na rejs statkiem na Salaminę - to wyspa leżąca niedaleko Aten, codziennie z portu w Pireusie wypływa statek. Było przyjemnie na pokładzie statku, wiało i nie czuło się upału. Po drodze mijałam takie oto krajobrazy - prawie jak Santorini.
w drodze na Salaminę |
Kiedy ujrzałam Salaminę - byłam przerażona - spalona słońcem wyspa, gdzie popołudniem zamarło całkowicie życie. Kto by chciał chodzić w takim piekarniku po ulicach?! Do promu powrotnego miałam 3 godziny.
Salamina, Grecja 2007 |
Po obfitujących w słońce dniach oraz miejscach, gdzie jedynym drzewem dającym "cień" jest nędzny krzew, tudzież drzewo oliwne - najprzyjemniejszą częścią programu stał się zdecydowanie spacer wieczorem w porcie Pireus.
odetchnąć można późnym wieczorem, port Pireus, Grecja 2007 |
Takie temperatury były pod koniec września, czy wyobrażacie sobie podróż do Grecji w środku lata? Nie na wyspy, ale w głąb lądu?! Bez hotelów z namiotem w samochodzie?
Ja też nie, ale opowiem Wam już wkrótce o tym - jak to doświadczę i przeżyję :-)
Ja też nie, ale opowiem Wam już wkrótce o tym - jak to doświadczę i przeżyję :-)
cudne widoki !
OdpowiedzUsuńdziękuję - teraz jetem na świeżo - wrażenia mega wakacyjne! a o tym już wkrótce!
OdpowiedzUsuńPieknie tam :) a jak jedzonko, dobre?
OdpowiedzUsuńdobre, niestety Grecja dla Polaka jest za droga! Jedliśmy fetę, oliwki, melony, małże, świeże pomarańcze zerwane prosto z drzewa, soczyste pomidory i greckie wino do kolacji obowiązkowo. Natomiast w ciągu dnia - kawa - bez niej nie da się przeżyć tych upałów - oczywiście fredo espresso!
UsuńElu, moje wakacje w tym roku nie były zbyt udane, więc z największa rozkosza wybrałam sie z Tobą do wspaniałej Grecji! Piękne zdjęcia, wspaniałe opisy, bardzo mnie zachęciłaś do odwiedzenia tego pięknego kraju. Serdecznie Cię pozdrawiam. Ania
OdpowiedzUsuńAniu, to musisz koniecznie tam pojechać! Mnie oczarował Peloponez w tym roku! Już wkrótce pochwalę się zdjęciami na blogu.
UsuńPozdrawiam, Ela
Cudne wakacje, piękne widoki. Tylko brak tego drzewa faktycznie może przerazić z pozycji Akropolu. A tak nie wiele potrzeba trochę zieleni :-)
OdpowiedzUsuńMoi Drodzy - proszę zwrócić uwagę na daty pod zdjęciami - tak było 7 lat temu :-)!
Usuń